Formuła 1 – przed Grand Prix Włoch 2010
Autorem artykułu jest phk88
Piękne, słoneczne lato nie sprzyja sportom motorowym. Zawodnicy muszą znosić temperatury rzędu 60 stopnii Celsjusza w swoich samochodach, a kibice wolą zamiast oglądać wyścig w telewizji spędzić czas na plaży, tylko niektórzy, najwytrwalsi ida dopingować swoich idoli na torze.
Wrócmy jednak na chwilę na tor Monza i do dzisiejszych kwalifikacji. Przyznam się szczerze, iż były one jednymi z najdziwniejszych w tym sezonie. Czołowe zespoły, Ferrari, Red Bull i McLaren, uzyskiwały podobne rezultaty i ciężko było przewidzieć ostatecznie kto zdobędzie pole position. Pomijając zdeterminowego Alonso, który w wywiadach otwarcie mówił, że najbliższe dwa wyścigi będą decydujące w kwestii jego walki o tytuł. Odłóżmy też na bok zawirowania wokół Ferrari, związane z ,,team order” podczas tegorocznego Grand Prix Niemiec. Największą niespodzianką moim zdaniem była postawa Red Bulla. który wygrał do tej pory 12 z 13 kwalifikacji, tutaj jego kierowcy rywalizowali o miejsca 2-6. Nie byli jednak w stanie ani na chwilę poprawić rezultatu osiągniętego przez Fernando. Co więcej austriacki zespół przegrywał też z kierowcami McLarena. Warto pochwalić bardzo dobrą postawę Jensona Buttona i jego 2 miejsce w kwalifikacjach. Rewelacyjnie spisali się też kierowcy Williamsa, obaj awansowali do Q3.
Niestety Michael Schumacher odpadł w Q2. Zawiódł nas również Kubica, zajmując dopiero 9 miejsce, chociaż przez dłuższy czas znajdował się na 4-5 pozycji.
zdjęcie: www.interia.pl
Prawdziwą okazją była dla mnie możliwość obejrzenie kwalifikacji nie w stacji Polsat z naszymi, rodzimymi komentatorami, ale na kanale RTL. Różnice widać gołym okiem. Niemieccy komentatorzy skupiają się na tym co dzieje się na torze, nie opowiadają anegdot sprzed 50 lat, ani nie zajmują się tym kto z kim sypia. Po prostu relacjonują walkę na torze. Oczywiście czasem skupiają się na swoich kierowcach, których jest aż 6 w całej stawce F1, ale nie faworyzują ich kosztem innych rywali, tak jak nasi Kubicy. Co więcej Robert dla nich jest liderem zespołu Renault i nie włączają w to polsko-niemieckich relacji historycznych. Dodatkowym atutem tej stacji są wywiady na żywo, z paddocku po każdej z części kwalifikacji. Kolejno rozmawiali z Timo Glockiem, Michaelem Schumacherem i Sebastianem Vettelem. Widać wyraźnie, że musimy jeszcze wiele popracować w kwestii tworzenia relacji z wyścigów Formuły 1, szkoda, że Polsat nie czerpie dobrych wzorców od naszych, zachodnich sąsiadów. Kubica wiecznie nie będzie jeździł w F1, a poprawiona relacja przyciągnęłaby zdecydowanie więcej widzów przed telewizor, nawet w piękne, słoneczne, wakacyjne popołudnie.
Kto jutro wygra? Serce podpowiada, że Alonso, a rozum mówi, że każdy z pierwszej szóstki kierowców ma szansę na zwycięstwo.
—
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl